Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
drzwi do pokoju zmarłej dziedziczki, zamek wyrwany, odłupana szrama na framudze, jak drewniana rana. Wewnątrz złota kanapa, toaleta, w lustrze odbijają się flakoniki, z których wyparowały perfumy, pudełeczka kosmetyków, tubki, szkatułki. Gabinet-salonik też otwarty. Hol jest po drugiej stronie. Tam lustro na konsoli ranne gwieździście, koliste smugi pęknięć. Wiatr nawiał śniegu na posadzkę, drzwi na ganek otwarte na oścież.
- Gdzie jest mój ojciec? - spytała w przestrzeń Hania. - Oni zastrzelili chyba ojca.
Marta zostawiła ją pod lustrem, wyszła na ganek. Surma stał na podjeździe otoczony przez radzieckich żołnierzy. Między nimi perorował dzierżawca rybnych stawów, Żak. Coś tłumaczył, przekonywał o czymś wojskowych
drzwi do pokoju zmarłej dziedziczki, zamek wyrwany, odłupana szrama na framudze, jak drewniana rana. Wewnątrz złota kanapa, toaleta, w lustrze odbijają się flakoniki, z których wyparowały perfumy, pudełeczka kosmetyków, tubki, szkatułki. Gabinet-salonik też otwarty. Hol jest po drugiej stronie. Tam lustro na konsoli ranne gwieździście, koliste smugi pęknięć. Wiatr nawiał śniegu na posadzkę, drzwi na ganek otwarte na oścież.<br>- Gdzie jest mój ojciec? - spytała w przestrzeń Hania. - Oni zastrzelili chyba ojca.<br>Marta zostawiła ją pod lustrem, wyszła na ganek. Surma stał na podjeździe otoczony przez radzieckich żołnierzy. Między nimi perorował dzierżawca rybnych stawów, Żak. Coś tłumaczył, przekonywał o czymś wojskowych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego