Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
przypadkowym przybyszem z odległych stron, który słyszał, że w kopalni jest owszem, ciężko ale też płacą tam masę forsy i od ręki dają mieszkanie, talony na samochód, mundur znany z kongresów i parad. Szkoli się nowicjusza przez miesiąc. Potem pracuje on nie tle, że ciężko, niektórzy są zresztą do wysiłku nawykli, ale w warunkach niewyobrażalnych dla kogoś, kto pod ziemią kopalni widuje w dzienniku telewizyjnym. Zarobki są spore, ale dwanaście i więcej tysięcy dostają doświadczeni fachowcy w przodkach. Niewykwalifikowani górnicy muszą siłą rzeczy zasłużyć na taki zarobki co musi potrwać. Jeśli nawet w górnictwie otrzymuje się klucze do mieszkań, to przecież
przypadkowym przybyszem z odległych stron, który słyszał, że w kopalni jest owszem, ciężko ale też płacą tam masę forsy i od ręki dają mieszkanie, talony na samochód, mundur znany z kongresów i parad. Szkoli się nowicjusza przez miesiąc. Potem pracuje on nie tle, że ciężko, niektórzy są zresztą do wysiłku nawykli, ale w warunkach niewyobrażalnych dla kogoś, kto pod ziemią kopalni widuje w dzienniku telewizyjnym. Zarobki są spore, ale dwanaście i więcej tysięcy dostają doświadczeni fachowcy w przodkach. Niewykwalifikowani górnicy muszą siłą rzeczy zasłużyć na taki zarobki co musi potrwać. Jeśli nawet w górnictwie otrzymuje się klucze do mieszkań, to przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego