Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
z zachwytu, zawisł na gałęzi i fiknął parę razy nogami.
- Gabi - powiedział zakończywszy swe popisy gimnastyczne - naprawdę mało jest takich jak ty chłopców. Każdy na twoim miejscu bezradnie załamałby ręce i jęknął: "I cóż teraz zrobić". Naturalnie jechać do siostrzeńca. Postanowiłem to jeszcze na plebanii, toteż znam już jego adres, nazwisko, fach, charakter, rodzaj zatrudnienia, stan, życiorys, sytuację finansową, ilość dzieci, zdol...
- I kiedy tam pojedziemy?
- Dziś po obiedzie, jeżeli mama nam da samochód, bo to o trzydzieści kilometrów stąd, w sąsiednim miasteczku. Jest on tam dyrektorem szkoły powszechnej.
Gabi chciała już wracać do swych zajęć, ale Hubert zatrzymał ją, by
z zachwytu, zawisł na gałęzi i fiknął parę razy nogami. <br>- Gabi - powiedział zakończywszy swe popisy gimnastyczne - naprawdę mało jest takich jak ty chłopców. Każdy na twoim miejscu bezradnie załamałby ręce i jęknął: "I cóż teraz zrobić". Naturalnie jechać do siostrzeńca. Postanowiłem to jeszcze na plebanii, toteż znam już jego adres, nazwisko, fach, charakter, rodzaj zatrudnienia, stan, życiorys, sytuację finansową, ilość dzieci, zdol... <br>- I kiedy tam pojedziemy? <br>- Dziś po obiedzie, jeżeli mama nam da samochód, bo to o trzydzieści kilometrów stąd, w sąsiednim miasteczku. Jest on tam dyrektorem szkoły powszechnej. <br>Gabi chciała już wracać do swych zajęć, ale Hubert zatrzymał ją, by
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego