więzi i męczy, a pokusą poszukania nowego porządku, która być może jest tylko pokusą i szansą wakacyjną. Z tej pokusy i szansy łatwo skorzystali dopiero pisarze młodsi, zwłaszcza liczni czasowi emigranci, o czym można się przekonać choćby z powieści Manueli Gretkowskiej pt. My zdies' emigranty: <br><gap><br> Wspomnienie Gretkowskiej, które sama autorka nazywa tak fotogenicznym, że aż kiczowatym, opatrzone jest kilkoma określeniami czasowymi, które zdają się sugerować, że mamy do czynienia z jakąś odległą i zamkniętą epoką - przeszłość, tamten czas, pamiątka - a przecież stanowi fragment powieści napisanej w niespełna półtora roku po wydarzeniu, które należało jeszcze do cyklu zainaugurowanego strajkiem sierpniowym.<br> Wspomnienie Gretkowskiej