Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Doktor" bez mojej wiedzy - powiedziała krótko, uprzedzając pytania. - Od jakiegoś czasu szantażuje i mnie, i tych facetów, że to wszystko opublikuje. Musisz mi pomóc. Skontaktujesz się z nimi niby w imieniu "Doktora" i powiesz, że jesteś pośrednikiem transakcji: oni dają określoną gotówkę, a "Doktor" w zamian za to oddaje wszystkie negatywy i kasety, i na zawsze się od nich odczepia. Tobie uwierzą, bo jesteś dziennikarzem. Jednocześnie ja będę się martwić, co zrobić z "Doktorem." Oczywiście nie chcę twojej przysługi za darmo. Zgoda?
Marcin P. nie zgodził się wtedy. Żadnych interesów, szczególnie tego rodzaju, z Jowitą robić nie zamierzał. Jowita zatelefonowała dwa
Doktor" bez mojej wiedzy&lt;/&gt; - powiedziała krótko, uprzedzając pytania. &lt;q&gt;- Od jakiegoś czasu szantażuje i mnie, i tych facetów, że to wszystko opublikuje. Musisz mi pomóc. Skontaktujesz się z nimi niby w imieniu "Doktora" i powiesz, że jesteś pośrednikiem transakcji: oni dają określoną gotówkę, a "Doktor" w zamian za to oddaje wszystkie negatywy i kasety, i na zawsze się od nich odczepia. Tobie uwierzą, bo jesteś dziennikarzem. Jednocześnie ja będę się martwić, co zrobić z "Doktorem." Oczywiście nie chcę twojej przysługi za darmo. Zgoda?&lt;/&gt;<br>Marcin P. nie zgodził się wtedy. Żadnych interesów, szczególnie tego rodzaju, z Jowitą robić nie zamierzał. Jowita zatelefonowała dwa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego