Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
wygląd. Siostrzeńca swego bardzo kocha, choć jest to trochę wariat, bardzo zresztą godny człowiek, nigdy jednak nie byłby mu dał dobrowolnie przycisku, gdyby nie to, że tamten go podszedł.
- Podszedł mnie, mój chłopcze. Haniebnie! Prosił, a ja nie dałem. Powiedziałem: "Co ci po nim? A ja go tak lubię". On niby nic. Ale odjeżdżając nie chce przyjąć owoców. A wiedział, niegodny, że złożyłem ślub, iż nikogo nie wypuszczę z plebanii bez koszyczka. W końcu mówi: "No ostatecznie, jeśli wuj da mi ten kamień!" I tak go dostał. Ale bardzo żałuję. Bardzo żałuję - mówił proboszcz z wyraźnym niezadowoleniem.
Potem Hubert i Gabi rozmawiali
wygląd. Siostrzeńca swego bardzo kocha, choć jest to trochę wariat, bardzo zresztą godny człowiek, nigdy jednak nie byłby mu dał dobrowolnie przycisku, gdyby nie to, że tamten go podszedł. <br> - Podszedł mnie, mój chłopcze. Haniebnie! Prosił, a ja nie dałem. Powiedziałem: "Co ci po nim? A ja go tak lubię". On niby nic. Ale odjeżdżając nie chce przyjąć owoców. A wiedział, niegodny, że złożyłem ślub, iż nikogo nie wypuszczę z plebanii bez koszyczka. W końcu mówi: "No ostatecznie, jeśli wuj da mi ten kamień!" I tak go dostał. Ale bardzo żałuję. Bardzo żałuję - mówił proboszcz z wyraźnym niezadowoleniem. <br>Potem Hubert i Gabi rozmawiali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego