po biurze... Trzeba cierpliwie krążyć, a moment się znajdzie... Euzebku, idź do swojego boksu i niech ci się nie pierdoli w głowie. I ten jasny czerwień na wargach... Pomadka niezmywalna... Trochę się Euzebek na tym zna... Chodziło się z wielką torbą pomadek, pudrów, lakierów i dezodorantów, i perfum... wszystko eleganckie, niby sprowadzone z Zachodu, ale my, którzy stale odwiedzaliśmy hurtownię, tośmy wiedzieli, że produkty wytwarzane są w Łomiankach na bazie spirytusu, herbaty i tłuszczu z pobliskiej rzeźni... tylko opakowanka były firmowe... mucha nie siada... Bo tego pętania się po ulicach z tymi wałkami do stóp nikt długo by nie wytrzymał, nawet