Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
i uwolniliśmy jego i jego żonę. Natychmiast po akcji...
- Bardzo był poturbowany?
- Trochę ścierpły im ręce. Poza tym wszystko w porządku.
- Wirth, pojedziesz teraz do niego - wyższy mężczyzna wyjął z wewnętrznej kieszeni zwitek banknotów i wręczył go swojemu rozmówcy - i zostawisz mu tych kilka marek. Daj mu tę forsę i nic nie mów - wyrysował w śniegu znak nieskończoności. - Dobrze się spisałeś.
- Nie chce pan radca wiedzieć, co zrobili z tą świnią?
- Oni? Oni byli tylko narzędziem w moich rękach.
Wirth schował pieniądze i uważnie spojrzał na radcę.
- To narzędzie wymknęło się panu trochę spod kontroli.
Radca podał rękę Wirthowi i ruszył w stronę
i uwolniliśmy jego i jego żonę. Natychmiast po akcji...<br>- Bardzo był poturbowany?<br>- Trochę ścierpły im ręce. Poza tym wszystko w porządku.<br>- Wirth, pojedziesz teraz do niego - wyższy mężczyzna wyjął z wewnętrznej kieszeni zwitek banknotów i wręczył go swojemu rozmówcy - i zostawisz mu tych kilka marek. Daj mu tę forsę i nic nie mów - wyrysował w śniegu znak nieskończoności. - Dobrze się spisałeś.<br>- Nie chce pan radca wiedzieć, co zrobili z tą świnią?<br>- Oni? Oni byli tylko narzędziem w moich rękach.<br>Wirth schował pieniądze i uważnie spojrzał na radcę.<br>- To narzędzie wymknęło się panu trochę spod kontroli.<br>Radca podał rękę Wirthowi i ruszył w stronę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego