Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
mnie z daleka. Przeszedłem tak kilkaset metrów niczym trędowaty, wśród spojrzeń, szeptów i pogardliwych gestów i zaraz pobiegłem do baraku. Tam wlazłem na pryczę i z furią zerwałem z munduru belki, naszywki i oznaki, a nawet kołnierz ze srebrnym wężykiem i czarną pluszową podkładką. Później wyszedłem znowu na dziedziniec. Niestety, nic nie pomogło. Znowu spluwali, krzywili się lub salutowali z błazeńską karnością. Po prostu poznawali mundur po kroju, pięknej linii bryczesów i kamgarnie najlepszego gatunku, nie mówiąc o butach.
Nie wyobraża Pan sobie, Panie Profesorze, co znaczy taki bojkot w miejscu, gdzie człowiek ani na chwilę nie może być sam. Tak się
mnie z daleka. Przeszedłem tak kilkaset metrów niczym trędowaty, wśród spojrzeń, szeptów i pogardliwych gestów i zaraz pobiegłem do baraku. Tam wlazłem na pryczę i z furią zerwałem z munduru belki, naszywki i oznaki, a nawet kołnierz ze srebrnym wężykiem i czarną pluszową podkładką. Później wyszedłem znowu na dziedziniec. Niestety, nic nie pomogło. Znowu spluwali, krzywili się lub salutowali z błazeńską karnością. Po prostu poznawali mundur po kroju, pięknej linii bryczesów i kamgarnie najlepszego gatunku, nie mówiąc o butach.<br>Nie wyobraża Pan sobie, Panie Profesorze, co znaczy taki bojkot w miejscu, gdzie człowiek ani na chwilę nie może być sam. Tak się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego