Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
przesłania byle jakim błękitem.
W moim ogrodzie coś się znagliło i zaszemrało -
Zaszemrało, jak gdyby ktoś się rozstał z niebytem.

Znam ja na pamięć jedną dziewczynę... Znam jej westchnienia
I mym ustom uległość pieszczotliwie zawiłą.
Nic w niej nie było, oprócz uśmiechu i
przeznaczenia -
I kochałem ją za to, że nic więcej nie było.

Znam taką duszę, co cmentarniejąc nie do poznania,
Sztuczną różę w śmierć niosła... Była niegdyś różystką...
Skąd ten świat cały? - I róże sztuczne?... I czyjeś
łkania?
I ja - w świecie - i ptaki - i pogrzeby - i wszystko?

Znam ja złocistość, co śni się niebu w imię rezedy...
Dla
przesłania byle jakim błękitem.<br>W moim ogrodzie coś się znagliło i zaszemrało -<br>Zaszemrało, jak gdyby ktoś się rozstał z niebytem.<br><br>Znam ja na pamięć jedną dziewczynę... Znam jej westchnienia<br>I mym ustom uległość pieszczotliwie zawiłą.<br>Nic w niej nie było, oprócz uśmiechu i<br> przeznaczenia -<br>I kochałem ją za to, że nic więcej nie było.<br><br>Znam taką duszę, co cmentarniejąc nie do poznania,<br>Sztuczną różę w śmierć niosła... Była niegdyś różystką...<br>Skąd ten świat cały? - I róże sztuczne?... I czyjeś<br> łkania?<br>I ja - w świecie - i ptaki - i pogrzeby - i wszystko?<br><br>Znam ja złocistość, co śni się niebu w imię rezedy...<br>Dla
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego