inna niż te wszystkie dziewuchy, które mieszkały w sąsiedztwie, więc to się powtórzyło jeszcze wiele razy.<br>Naprawdę to lubiłam, uwielbiałam ten moment, kiedy już było po wszystkim i leżałam nago na trawie, oczy mi się zamykały, a oni siedzieli i leżeli wokół, palili papierosy i rozmawiali. Co chwilę jeden z nich dotykał mnie albo całował, a kiedy zaczynałam się ubierać, prosili, żebym tego nie robiła, żebym została jeszcze taka goła, żeby mogli dalej na mnie patrzeć, dotykać mnie, oblizywać.<br>To były chyba jedyne chwile w tamtym mieście, kiedy byłam choć trochę szczęśliwa. W jakiś sposób kochałam tych wszystkich chłopców i oni <page nr=194> mnie