Młodzi wykonawcy, którzy pojawili się na estradzie w latach 90., częściej wolą być intymni niż społeczni. Niegdysiejszy duch rebelii rozpalany swego czasu nie tylko przez radykalnych &lt;orig&gt;punkowców&lt;/&gt;, bo nawet przez zespoły całkiem układne jak na przykład Lombard (vide: piosenka "Przeżyj to sam"), gdzieś jakby uleciał. Nie rozpłynął się jednak w nicości do końca, tyle że teraz rockowa publicystyka wraz z krytycznie podejmowanym tematem "Polska" lokuje się bardziej na marginesach niż w środku, jest domeną nurtów niszowych bądź tych nielicznych artystów, którym ich własna wrażliwość nie pozwala na usypianie publiki tekstami o jasnych czy ciemnych zakamarkach duszy.<br><br>&lt;tit&gt;Politycy obrywają &lt;/&gt;<br><br>Jednym z takich