Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
Wojnach, nie zaszkodziłoby, gdybyście wiedzieli, czym to się je.
A więc to był dopiero wstęp! Hunt jęknął w duchu. Jeśli wyciągnie kolejne wykresy, mogę mimo wszystko nie wytrzymać...
- Ograniczę się naprawdę do podstaw, bo bez przygotowania infoekonomicznego i tak nie zrozumielibyście wiele - stwierdziła, najwyraźniej czytając z twarzy Nicholasa.
Ale Preslawny nie byłby sobą, gdyby odpuścił. Zasypał ją dziesiątkami pytań, gęsto naszpikowanych terminologią rodem z "The Wall Street Journal". Generał miała mord w oczach, podobnie Hunt. Była to wszelako jedna z metod Anzelmowego podrywu: poprzez irytację. Preslawny hołdował tradycji flirtu interaktywnego, twierdził, że to dodaje dreszczyku emocji, ta niepewność: pozwie, czy nie pozwie
Wojnach, nie zaszkodziłoby, gdybyście wiedzieli, czym to się je.<br>A więc to był dopiero wstęp! Hunt jęknął w duchu. Jeśli wyciągnie kolejne wykresy, mogę mimo wszystko nie wytrzymać... <br>- Ograniczę się naprawdę do podstaw, bo bez przygotowania infoekonomicznego i tak nie zrozumielibyście wiele - stwierdziła, najwyraźniej czytając z twarzy Nicholasa. <br>Ale Preslawny nie byłby sobą, gdyby odpuścił. Zasypał ją dziesiątkami pytań, gęsto naszpikowanych terminologią rodem z "The Wall Street Journal". Generał miała mord w oczach, podobnie Hunt. Była to wszelako jedna z metod Anzelmowego podrywu: poprzez irytację. Preslawny hołdował tradycji flirtu interaktywnego, twierdził, że to dodaje dreszczyku emocji, ta niepewność: pozwie, czy nie pozwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego