się w kościele na <name type="place">rondzie Wiatraczna</> i myśmy powiedzieli:<br><q>- Panie psorze, czy pan by poszedł z nami na taką mszę?</><br>I on z nami poszedł. Przyjechał syreną. I to było coś niesamowitego dla mnie, że ja, uczeń, z profesorem ze swojej szkoły byłem na czymś takim, co było w ogóle nie do przyjęcia.<br>I jakby ktoś pytał, skąd u mnie taka ochota do organizowania czegoś, do robienia czegoś, do tworzenia, to w szkole średniej zrobiliśmy dwie rzeczy, które powodowały, że ludzie się w nie angażowali. Pierwsza to było "fairplay dupy". Co miesiąc przyznawaliśmy pierwsze, drugie i trzecie miejsce temu, kto zasłużył na "fairplay