Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
się propozycje pracy: z telewizji, z prywatnych linii lotniczych, ze szkół pilotażu, itp. Za wydanie książki o jej perypetiach, obiecano Kelly niebotyczne sumy. Największą jednak korzyść wyniosła z tej życiowej lekcji na przyszłość: postanowiła unikać zawistnych przełożonych, purytańskiego środowiska i niegodnych siebie romansów.


Trafiony w sedno
Zemsta małolatów

To było nie do wytrzymania! Kiedy tylko rodziców nie było w domu, ta pannica zapraszała w odwiedziny kolegów ze szkoły. Ci zaś robili na korytarzu i klatce schodowej taki hałas, że nie pomagało pogłaśnianie telewizora: w mieszkaniach słychać było hałaśliwą rozmowę i salwy śmiechu, przypominające zwielokrotniony żabi rechot.
Nietrudno zgadnąć, jak przeszkadzało to mieszkańcom, tym
się propozycje pracy: z telewizji, z prywatnych linii lotniczych, ze szkół pilotażu, itp. Za wydanie książki o jej perypetiach, obiecano Kelly niebotyczne sumy. Największą jednak korzyść wyniosła z tej życiowej lekcji na przyszłość: postanowiła unikać zawistnych przełożonych, purytańskiego środowiska i niegodnych siebie romansów.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;<br>&lt;tit&gt;Trafiony w sedno&lt;/&gt;<br>&lt;tit&gt;Zemsta małolatów&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;To było nie do wytrzymania! Kiedy tylko rodziców nie było w domu, ta pannica zapraszała w odwiedziny kolegów ze szkoły. Ci zaś robili na korytarzu i klatce schodowej taki hałas, że nie pomagało pogłaśnianie telewizora: w mieszkaniach słychać było hałaśliwą rozmowę i salwy śmiechu, przypominające zwielokrotniony żabi rechot.&lt;/&gt;<br>Nietrudno zgadnąć, jak przeszkadzało to mieszkańcom, tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego