tym kraju profesora od angielskiego. I to, o ile dobrze pamiętam, nie brał ode mnie wynagrodzenia, podczas gdy małego Marianowicza uczył za ciężkie pieniądze. Interesowało go po prostu uczenie spikera i śledzenie jego postępów w radio. Wszystko to chyba musiało się jakoś źle skończyć. Opatrzność decyduje często o naszym losie, nie lubi bowiem, kiedy, zagapiwszy się, stwierdzi nagle, że zbyt dużo "fartów" dostało się danej jednostce, czy całemu krajowi. Jej przymknięte na mnie oko się otworzyło. No, może raczej - odemknęło odrobinę. Niewątpliwie więc byłem jedną z przyczyn wybuchu Drugiej Wojny Światowej. <br> A i kraj chyba cały prowokował Opatrzność. Bo są kraje, których