Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
swoimi inwalidami. Teraz bardzo sobie chwalą. Kompleks gimnastyczny nazywają Adamianum, od imienia adiunkta. Opowiadała sekretarka.
- A jego słyszałam, Homo satrapiens.
- Celne. Ale trafia do niego argumentacja krótka i jasna.
- Nie miałam okazji sprawdzić. Widziałam kilka razy, przeleciał jak poduszkowiec i znikł.
- Wiem. Cześć, koleżanko! - funduje przednią łapę i już go nie ma. Nie zdarzyło się powiedzieć którejś z nas, że ładnie wygląda, czy zauważyć modną sukienkę, lub uczesanie. W tej dziedzinie kompletny dinozaur.
- Nie ma ideałów. Czy mnie przypisano do jego grupy?
- Formalnie jak wszystko żywe i nieożywione w tej instytucji należysz do profesora, jednak kontakt z szefem wyłącznie przez adiunkta.
- Jakież
swoimi inwalidami. Teraz bardzo sobie chwalą. Kompleks gimnastyczny nazywają Adamianum, od imienia adiunkta. Opowiadała sekretarka.<br>- A jego słyszałam, Homo satrapiens.<br>- Celne. Ale trafia do niego argumentacja krótka i jasna.<br>- Nie miałam okazji sprawdzić. Widziałam kilka razy, przeleciał jak poduszkowiec i znikł.<br>- Wiem. Cześć, koleżanko! - funduje przednią łapę i już go nie ma. Nie zdarzyło się powiedzieć którejś z nas, że ładnie wygląda, czy zauważyć modną sukienkę, lub uczesanie. W tej dziedzinie kompletny dinozaur.<br>- Nie ma ideałów. Czy mnie przypisano do jego grupy?<br>- Formalnie jak wszystko żywe i nieożywione w tej instytucji należysz do profesora, jednak kontakt z szefem wyłącznie przez adiunkta.<br>- Jakież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego