znają stolicę, to jeszcze dojeżdżają po kilkadziesiąt kilometrów do pracy. Powoduje to, że nie są dyspozycyjni, np. w nocy. Nie ma jednak na to rady. Zarabiających po niecałe tysiąc zł funkcjonariuszy po prostu nie stać na wynajęcie w stolicy ani mieszkania, ani nawet choćby pokoju przy rodzinie. Mimo biedy wywiadowcy nie poddają się i - przynajmniej w ostatnich miesiącach - notują coraz większe sukcesy w walce z kieszonkowcami. Jak to możliwe? - Praca w sekcji jest bardzo specyficzna. To służba dla pasjonatów, którzy muszą mieć do niej powołanie. Nowoczesny sprzęt jest potrzebny, ale jeszcze bardziej policjantowi potrzebne są takie cechy, jak bystrość, spostrzegawczość, refleks i doświadczenie