Typ tekstu: Książka
Autor: Ddobraczyński Jan
Tytuł: Święty miecz
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
zbudowali sobie szałas na podwórzu gospody, spali
w nim, jedli, łamali chleb.
- Znowu wędrujemy - powiedział któregoś wieczoru Paweł - jak nasi ojcowie,
którzy uchodzili z Egiptu. Ale my nie uciekamy. Raczej wędrujemy z powrotem
do ziemi grzechu...
Zamyślił się. Jego towarzysze patrzyli na niego jak zawsze pełni miłości i
szacunku, choć nie pojmowali jego słów. Wiatr szeleścił zeschłymi liśćmi gałęzi,
które stanowiły ściany szałasu. Kapiton siedząc na tarasie zabawiał córki gospodarza
tęsknymi pieśniami egipskimi.
- Myślę czasami - podjął Paweł - że wszystko, co przeżywali ludzie w Starym,
przeżywać będą w Nowym. Tylko odwrotnie... Tam potop był na początku, a teraz
będzie na końcu coś jak
zbudowali sobie szałas na podwórzu gospody, spali <br>w nim, jedli, łamali chleb. <br> - Znowu wędrujemy - powiedział któregoś wieczoru Paweł - jak nasi ojcowie, <br>którzy uchodzili z Egiptu. Ale my nie uciekamy. Raczej wędrujemy z powrotem <br>do ziemi grzechu...<br> Zamyślił się. Jego towarzysze patrzyli na niego jak zawsze pełni miłości i <br>szacunku, choć nie pojmowali jego słów. Wiatr szeleścił zeschłymi liśćmi gałęzi, <br>które stanowiły ściany szałasu. Kapiton siedząc na tarasie zabawiał córki gospodarza <br>tęsknymi pieśniami egipskimi. <br> - Myślę czasami - podjął Paweł - że wszystko, co przeżywali ludzie w Starym, <br>przeżywać będą w Nowym. Tylko odwrotnie... Tam potop był na początku, a teraz <br>będzie na końcu coś jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego