30 proc. udziałów. Rok później fundusz wniósł kolejne 300 tys. zł, nie obejmując jednak dodatkowych udziałów. Publiczne pieniądze zasiliły prywatny biznes dlatego, że celem działania spółki miało być m.in. prowadzenie badań skutków zanieczyszczenia środowiska dzieci i młodzieży, głównie w regionie głogowskim. <br>Ale jak ustaliła zakończona właśnie kontrola NIK, spółka nie posiada dokumentacji świadczącej o prowadzeniu takich badań. Co więcej WFOŚ nie odniósł żadnych korzyści z tego przedsięwzięcia. Dopiero w 2005 r. Fundusz postarał się, by przejąć większą pulę udziałów w spółce. Jednak teraz spółka znajduje się w kiepskiej kondycji finansowej na co <br>- jak dowodzą kontrolerzy - mógł mieć wpływ brak nadzoru nad