Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
oddziałać na wspaniałomyślność żołnierza, bo najwidoczniej puszczając w niepamięć urazę odezwał się:
- Ładne miasto, co?
- Ładne - kiwnąłem głową.
- Całe Niemcy takie ładne - rzekł i zrobił taką minę, jakby to była jego osobista zasługa.
Tym razem nic nie odpowiedziałem, tylko przekrzywiłem jakoś głowę i uniosłem w górę brwi, co oznaczało - sam nie wiedziałem - "może", "kto wie" albo też "co mi do tego".
- Całe Niemcy takie ładne - powtórzył żołnierz i westchnął. - Całe Niemcy takie ładne - rzekł raz jeszcze - i dlatego warto za nie walczyć.
Nasunęła mi się myśl, że żołnierz fatalnie błądzi, bo jeżeli walczy, to właśnie z powodu tych brzydkich Niemiec, a gdyby
oddziałać na wspaniałomyślność żołnierza, bo najwidoczniej puszczając w niepamięć urazę odezwał się:<br>- Ładne miasto, co?<br>- Ładne - kiwnąłem głową.<br>- Całe Niemcy takie ładne - rzekł i zrobił taką minę, jakby to była jego osobista zasługa.<br>Tym razem nic nie odpowiedziałem, tylko przekrzywiłem jakoś głowę i uniosłem w górę brwi, co oznaczało - sam nie wiedziałem - "może", "kto wie" albo też "co mi do tego".<br>- Całe Niemcy takie ładne - powtórzył żołnierz i westchnął. - Całe Niemcy takie ładne - rzekł raz jeszcze - i dlatego warto za nie walczyć.<br>Nasunęła mi się myśl, że żołnierz fatalnie błądzi, bo jeżeli walczy, to właśnie z powodu tych brzydkich Niemiec, a gdyby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego