tylko <vocal desc="laugh"> tego do sklepu wysłać nie mogą.</><br><who1>Ale to pan dostał tam z tego <vocal desc="yyy"> co jest za Grodziskiem, ten taki...</><br><who2>Z Monaru dostałem.</><br><who1>A, z Monaru.</><br><who2>Tak.</><br><who1>Aha.</><br><who2>Bo zajechałem do nich <gap> za tego chłopaka, co pracuje u mnie i oni mi taką torbę dali, bo bo oni też tego nie, wiesz, bo to wiesz jak to z darami jest. Jak dają, to tyle, że potem człowiek gnije, tak?</><br><who3>Pól tony.</><br><who1>A bo z okazji świąt dostali, tak?</><br><who2><vocal desc="yyy"> Nie, oni <vocal desc="yyy"> wie pani, oni korzystają z tak zwanych darowizn. Po prostu po żebrach jeżdżą.</><br><who1>Aha.</><br><who2><vocal desc="yyy"> Znaczy nie chłopaki, tylko <vocal desc="yyy"> kadra, znaczy kierowniczka. No