Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 12.04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Bankowej i śpi w namiocie obok barykady; barykada to trzy kamazy wyładowane piaskiem. Namioty wyrosły przy Bankowej nocą w ciągu kilku godzin. Śmierdzą stęchlizną, najwidoczniej pochodzą z głębokich rezerw.
Ktoś je tu przywiózł, ktoś inny dostarczył płyty styropianowe, takie do ocieplania domów. Służą za materace. Inna ciężarówka przywiozła koce w niebiesko-białą kratę. Koce też są z głębokich rezerw, ale grzeją. Można się w nie zagrzebać i przespać mimo kilkustopniowego mrozu. Na Bankowej jest gorąca zupa i ziemniaki w mundurkach, makaron, prosto z wojskowych termosów, chleb, herbata. Oksana, inżynier architekt, kijowianka, każdego popołudnia przynosi jedzenie; wszyscy mieszkańcy Kijowa, którzy nie protestują ma
Bankowej i śpi w namiocie obok barykady; barykada to trzy &lt;orig&gt;kamazy&lt;/&gt; wyładowane piaskiem. Namioty wyrosły przy Bankowej nocą w ciągu kilku godzin. Śmierdzą stęchlizną, najwidoczniej pochodzą z głębokich rezerw.<br>Ktoś je tu przywiózł, ktoś inny dostarczył płyty styropianowe, takie do ocieplania domów. Służą za materace. Inna ciężarówka przywiozła koce w niebiesko-białą kratę. Koce też są z głębokich rezerw, ale grzeją. Można się w nie zagrzebać i przespać mimo kilkustopniowego mrozu. Na Bankowej jest gorąca zupa i ziemniaki w mundurkach, makaron, prosto z wojskowych termosów, chleb, herbata. Oksana, inżynier architekt, kijowianka, każdego popołudnia przynosi jedzenie; wszyscy mieszkańcy Kijowa, którzy nie protestują ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego