Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
Nie ma - mówię - jest przecież w. wojsku. " Wtedy ona się pyta, czy mam ten sznurek. "Owszem - mówię - a o co się rozchodzi ?" "Niech mi pani sprzeda" - powiada. "Nie sprzedam - mówię - bo najpierw musimy się podzielić. " To ona prosi, żeby choć kawałeczek na szczęście. "Nie mogę, paniusiu, bo co po zwykłym nieboszczyku - to święte, a cóż dopiero po wisielcu. " Wtedy ten ode drzwi: "Dam pani sto złotych". A ja mu: "Choćby i dwieście, nic z tego". "Dam trzysta, niech się pani namyśli. " I tak podbijał, aż ona go za rękę złapała: "Panie mecenasie, przecież to nie brylant, to tylko sznurek!" "Przepraszam on
Nie ma - mówię - jest przecież w. wojsku. " Wtedy ona się pyta, czy mam ten sznurek. "Owszem - mówię - a o co się rozchodzi ?" "Niech mi pani sprzeda" - powiada. "Nie sprzedam - mówię - bo najpierw musimy się podzielić. " To ona prosi, żeby choć kawałeczek na szczęście. "Nie mogę, paniusiu, bo co po zwykłym nieboszczyku - to święte, a cóż dopiero po wisielcu. " Wtedy ten ode drzwi: "Dam pani sto złotych". A ja mu: "Choćby i dwieście, nic z tego". "Dam trzysta, niech się pani namyśli. " I tak podbijał, aż ona go za rękę złapała: "Panie mecenasie, przecież to nie brylant, to tylko sznurek!" "Przepraszam on
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego