Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
w dzielnicy portowej Sibu, też się radował i błyszczał pięknym garniturem złotych zębów. Zawsze się zastanawiałem, jak to się dzieje, że prosperują banki w Hongkongu, Singapurze czy Kuchingu, skoro tamtejsi Chińczycy lokują oszczędności w szczękach.
Ostatnia noc w hotelu, potem wizyta w niewielkiej, ale dość nowoczesnej klinice, gdzie - rzecz dawniej niebywała - razem z Malajami i Chińczykami leżą połączeni cierpieniem także i Dajakowie. Nie można się pomylić, skoro się raz ujrzy ich charakterystyczne rysy. Innym znakiem rozpoznawczym są skomplikowane tatuaże szyi, a zwłaszcza jabłka Adama, czyli grdyki, oraz rozdarte i rozciągnięte małżowiny uszne.
Po południu wsiadamy na statek. Nie dajemy się zwieść
w dzielnicy portowej Sibu, też się radował i błyszczał pięknym garniturem złotych zębów. Zawsze się zastanawiałem, jak to się dzieje, że prosperują banki w Hongkongu, Singapurze czy Kuchingu, skoro tamtejsi Chińczycy lokują oszczędności w szczękach.<br> Ostatnia noc w hotelu, potem wizyta w niewielkiej, ale dość nowoczesnej klinice, gdzie - rzecz dawniej niebywała - razem z Malajami i Chińczykami leżą połączeni cierpieniem także i Dajakowie. Nie można się pomylić, skoro się raz ujrzy ich charakterystyczne rysy. Innym znakiem rozpoznawczym są skomplikowane tatuaże szyi, a zwłaszcza jabłka Adama, czyli grdyki, oraz rozdarte i rozciągnięte małżowiny uszne.<br> Po południu wsiadamy na statek. Nie dajemy się zwieść
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego