Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
żywej duszy. Traktory nie usiłują zdobywać wiosny, stoją w pustych obejściach. Nikogo w zabudowaniach mieszkalnych, skądinąd żadne to imponujące hacjendy. Nie ma weteranów z nożami w zębach. Okupacja? A jednak. Bodaj dopiero w czwartej posiadłości, jakie wyszukuje po bezdrożach kierowca i przewodnik Matchako, w Imbwa Farm kilku robotników rolnych tłumaczy (niechętnie), na czym to wszystko polega. Warvets, duża, prawie stuosobowa grupa, byli tu jeszcze przedwczoraj. Przemieszczają się z farmy na farmę i niekoniecznie pozostają na dłużej. Wystarczy taka krótka wizyta, by gospodarstwo przestało pracować. To jest właściwy sens "okupacji". Na pytanie, dlaczego nie mogą pracować, robotnicy już nie odpowiadają. Oni właśnie
żywej duszy. Traktory nie usiłują zdobywać wiosny, stoją w pustych obejściach. Nikogo w zabudowaniach mieszkalnych, skądinąd żadne to imponujące hacjendy. Nie ma weteranów z nożami w zębach. Okupacja? A jednak. Bodaj dopiero w czwartej posiadłości, jakie wyszukuje po bezdrożach kierowca i przewodnik Matchako, w Imbwa Farm kilku robotników rolnych tłumaczy (niechętnie), na czym to wszystko polega. <orig>Warvets</>, duża, prawie stuosobowa grupa, byli tu jeszcze przedwczoraj. Przemieszczają się z farmy na farmę i niekoniecznie pozostają na dłużej. Wystarczy taka krótka wizyta, by gospodarstwo przestało pracować. To jest właściwy sens "okupacji". Na pytanie, dlaczego nie mogą pracować, robotnicy już nie odpowiadają. Oni właśnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego