to w kraju, gdzie na każde dwie osoby<br>przypadają trzy odrębne zdania.<br><br>Dzisiaj chcę, na przykład, poruszyć sprawy naszej niełatwej polszczyzny.<br>I znowu na pewno odezwą się głosy sprzeciwu. Bo nie zgadzam się z różnymi<br>purystami językowymi, ale sam także uchodzić mogę za purystę. Rażą mnie<br>pewne nowotwory, nie lubię niechlujstwa stylistycznego, chociaż różnym<br>neologizmom nie mogę odmówić prawa obywatelstwa.<br><br>Wypowiadam tylko swój własny pogląd, nie pretenduję do głoszenia prawd, i<br>nie zamierzam wdzierać się w kompetencje prof. Doroszewskiego.<br><br>A więc rażą mnie takie nowe słówka, jak <orig>brudownik</>, noclegowania, odzysk,<br>aranż, angaż, <orig>wykon</>, garmaż, środki <orig>pierne</>, zachorowalność czy nawet<br>wysokościowiec.<br><br>Nie