Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
znoju,
Dajesz pieszczotom ujście w tym szepcie, co pała,
Ja, zamilkły wargami u piersi twych zdroju,
Modlę się o twojego nieśmiertelność ciała.
Wspomnienie




WSPOMNIENIE

Lubię wspominać te dziecięce lata,
Gdym zaniedbując całą resztę świata,
W znajome pole szedł razem z pastuchem
Krów, co bezładnym swych rapci rozruchem
Niską przed nami nieciły kurzawę,
Ściągając na się wybiegły na trawę
Deszcz much zielonych i złotych i owych
Samotnie skrzących, ciemnopurpurowych,
Co dogadzając przemyślnemu skrzydłu,
Wpadają nagle w samo ślepie bydłu,
Zapatrzonemu w dal, jak w swą oborę.

Zawszem widywał po drodze brzóz korę
W brunatne pręgi i te same cienie
Lip na murawie
znoju,<br>Dajesz pieszczotom ujście w tym szepcie, co pała,<br>Ja, zamilkły wargami u piersi twych zdroju, <br>Modlę się o twojego nieśmiertelność ciała.<br>Wspomnienie&lt;/&gt;<br><br><br><br><br>&lt;div type="poem" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;WSPOMNIENIE&lt;/&gt;<br><br>Lubię wspominać te dziecięce lata,<br>Gdym zaniedbując całą resztę świata,<br>W znajome pole szedł razem z pastuchem<br>Krów, co bezładnym swych rapci rozruchem<br>Niską przed nami nieciły kurzawę,<br>Ściągając na się wybiegły na trawę<br>Deszcz much zielonych i złotych i owych<br>Samotnie skrzących, ciemnopurpurowych,<br>Co dogadzając przemyślnemu skrzydłu,<br>Wpadają nagle w samo ślepie bydłu,<br>Zapatrzonemu w dal, jak w swą oborę.<br><br>Zawszem widywał po drodze brzóz korę<br>W brunatne pręgi i te same cienie<br>Lip na murawie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego