Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
można było z nimi zrobić. Świsty stanowiły astmatyczną, arytmiczną i najpodlejszą kakofonię. Odgłosy starej zepsutej lokomotywy podłączonej do dziurawego czajnika. Słuchał z niesmakiem, ale i z ciekawością, koncert był jeden na tysiąc. Święta Cecylia zakryła sobie w niebie uszy, a Euterpe na Parnasie padła zemdlona w objęcia Apollina. Przy całej niecodzienności dźwięków nie da się ich znieść na dłuższą metę.
Zniósł na krótką. Gwizdanie zatchnęło się, złapało gwałtownie oddech, zafurczało, umilkło. Teraz w miłosiernej ciszy uświadomił sobie, że próbowało oddać melodię arii ptasznika z Tyrolu.
Cmoknął prawie z podziwem. Kompletne dno. Idiotka.
Kompletna idiotka tymczasem - już bez muzyki - zastygła najpierw nad
można było z nimi zrobić. Świsty stanowiły astmatyczną, arytmiczną i najpodlejszą kakofonię. Odgłosy starej zepsutej lokomotywy podłączonej do dziurawego czajnika. Słuchał z niesmakiem, ale i z ciekawością, koncert był jeden na tysiąc. Święta Cecylia zakryła sobie w niebie uszy, a Euterpe na Parnasie padła zemdlona w objęcia Apollina. Przy całej niecodzienności dźwięków nie da się ich znieść na dłuższą metę.<br>Zniósł na krótką. Gwizdanie zatchnęło się, złapało gwałtownie oddech, zafurczało, umilkło. Teraz w miłosiernej ciszy uświadomił sobie, że próbowało oddać melodię arii ptasznika z Tyrolu.<br>Cmoknął prawie z podziwem. Kompletne dno. Idiotka.<br>Kompletna idiotka tymczasem - już bez muzyki - zastygła najpierw nad
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego