Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
siebie w pokoju orzeźwiłem twarz wodą kolońską, wybrałem odpowiednie książki i udałem się w wyznaczonym kierunku. Towarzyszył mi Boris w charakterze gwardii przybocznej. Rozstaliśmy się u drzwi buduaru wdowy po Samuelu de Groot, matki jedynaczki Marty.
Emilia siedziała na kanapce obok dyskretnie abażurem chronionego światła. Widziałem, że jej naga obecność, niedbale owinięta w jedwabny szlafrok, stanowi dla mnie niebezpieczeństwo zastraszających rozmiarów. Skonstatowałem od razu, że rozpoczyna się wreszcie walka, którą ja prawdopodobnie przegram.
- No cóż, młodzieńcze, spóźniony apostole heglizmu, jakie postępy czyni moja córa?
- Ma pani świetnie rozwijające się dziecko.
- Wiele rzeczy przeżyłam, wiele rzeczy widziałam, ale wciąż nie rozumiem, dlaczego
siebie w pokoju orzeźwiłem twarz wodą kolońską, wybrałem odpowiednie książki i udałem się w wyznaczonym kierunku. Towarzyszył mi Boris w charakterze gwardii przybocznej. Rozstaliśmy się u drzwi buduaru wdowy po Samuelu de Groot, matki jedynaczki Marty.<br>Emilia siedziała na kanapce obok dyskretnie abażurem chronionego światła. Widziałem, że jej naga obecność, niedbale owinięta w jedwabny szlafrok, stanowi dla mnie niebezpieczeństwo zastraszających rozmiarów. Skonstatowałem od razu, że rozpoczyna się wreszcie walka, którą ja prawdopodobnie przegram.<br>- No cóż, młodzieńcze, spóźniony apostole heglizmu, jakie postępy czyni moja córa?<br>- Ma pani świetnie rozwijające się dziecko.<br>- Wiele rzeczy przeżyłam, wiele rzeczy widziałam, ale wciąż nie rozumiem, dlaczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego