Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewska Hanna
Tytuł: Tego lata, w Zawrociu
Rok: 1998
było to wspaniałomyślne. Tylko po co ten spektakl? Chciał mnie chyba zaniepokoić i udało mu się. Mimo iż wiedziałam, że to tylko gra, poczułam bezbrzeżny smutek. Przytuliłam się do niego i nie mogłam się oderwać - jakby miał na całym ciele niewidzialny klej. O to właśnie mu chodziło - trzymał mnie teraz niedbale i w końcu odsunął od siebie.
- Wpadnę o siódmej - powiedział chłodno.
Powlokłam się do baru. Ze wszystkich osób najmniej chciałam spotkać Sonię i to właśnie ona siedziała obok okna. Udawałam, że jej nie widzę, ale Sonia nie dała za wygraną. Zabrała swoją kawę i przysiadła się do mego stolika.
- Wyglądasz
było to wspaniałomyślne. Tylko po co ten spektakl? Chciał mnie chyba zaniepokoić i udało mu się. Mimo iż wiedziałam, że to tylko gra, poczułam bezbrzeżny smutek. Przytuliłam się do niego i nie mogłam się oderwać - jakby miał na całym ciele niewidzialny klej. O to właśnie mu chodziło - trzymał mnie teraz niedbale i w końcu odsunął od siebie.<br>- Wpadnę o siódmej - powiedział chłodno.<br>Powlokłam się do baru. Ze wszystkich osób najmniej chciałam spotkać Sonię i to właśnie ona siedziała obok okna. Udawałam, że jej nie widzę, ale Sonia nie dała za wygraną. Zabrała swoją kawę i przysiadła się do mego stolika.<br>- Wyglądasz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego