Typ tekstu: Książka
Tytuł: Sporne sprawy polskiej literatury współczesnej
Rok: 1998
Ja stróż latarnik nadaję z mrówkowca...:

Dla Białoszewskiego miarą istnienia był wyłącznie człowiek. Nikt w literaturze polskiej nie posuwa się aż tak daleko, tak konsekwentnie, w przedstawianiu odsłoniętego ja - wystawionego na wszystkie ludzkie pokusy i ograniczenia zarówno materii, jak ducha. Kondycja ludzka go jednak niekiedy męczyła: role narzucone przez tradycję, niedoskonałość świata i własną słabość, uciążliwość choroby serca. Wszystko wydawało mu się już tylko przymusem, bycie człowiekiem także. Z wiersza Klapa z cyklu Podstarzałość:

Ograniczenie człowieka w ciele - opisywał to często, wzbudzając niejednokrotnie oburzenie tej części publiczności, która spodziewa się po poezji stereotypowego "czystego piękna". Bo jak, na przykład, można pisać
Ja stróż latarnik nadaję z mrówkowca...: <br>&lt;gap&gt;<br> Dla Białoszewskiego miarą istnienia był wyłącznie człowiek. Nikt w literaturze polskiej nie posuwa się aż tak daleko, tak konsekwentnie, w przedstawianiu odsłoniętego ja - wystawionego na wszystkie ludzkie pokusy i ograniczenia zarówno materii, jak ducha. Kondycja ludzka go jednak niekiedy męczyła: role narzucone przez tradycję, niedoskonałość świata i własną słabość, uciążliwość choroby serca. Wszystko wydawało mu się już tylko przymusem, bycie człowiekiem także. Z wiersza Klapa z cyklu Podstarzałość: <br>&lt;gap&gt;<br> Ograniczenie człowieka w ciele - opisywał to często, wzbudzając niejednokrotnie oburzenie tej części publiczności, która spodziewa się po poezji stereotypowego "czystego piękna". Bo jak, na przykład, można pisać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego