Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
przetarł oczy. Wyrwał się z dziwnego snu. Marzył o mężczyźnie i kobiecie płynących pod wodą. On był wędrowcem, a ona syreną. Trzymali się za ręce. Nagle zamienili się w ptaki. Dwa wielkie, białe latające stworzenia. I odlecieli w słońce.
"Życie ludzkie - pomyślał - jest bardzo delikatne. A między naszymi jaźniami istnieją niedostrzegalne więzi. Łączy nas ocean planety, na którym się kołyszemy, łupinki nieskończoności".
Szybko ubrał się i zszedł do hotelowej restauracji. Był późny wieczór. W kłębach papierosowego dymu tkwiły woskowe sylwetki ludzi skazanych na zagładę. Z bocznej sceny sączyła się jazzowa muzyka. Rytm czarnych niewolników.
Siadł przy barze i zamówił pejsachówkę. Rudowłosą
przetarł oczy. Wyrwał się z dziwnego snu. Marzył o mężczyźnie i kobiecie płynących pod wodą. On był wędrowcem, a ona syreną. Trzymali się za ręce. Nagle zamienili się w ptaki. Dwa wielkie, białe latające stworzenia. I odlecieli w słońce.<br>"Życie ludzkie - pomyślał - jest bardzo delikatne. A między naszymi jaźniami istnieją niedostrzegalne więzi. Łączy nas ocean planety, na którym się kołyszemy, łupinki nieskończoności".<br>Szybko ubrał się i zszedł do hotelowej restauracji. Był późny wieczór. W kłębach papierosowego dymu tkwiły woskowe sylwetki ludzi skazanych na zagładę. Z bocznej sceny sączyła się jazzowa muzyka. Rytm czarnych niewolników.<br>Siadł przy barze i zamówił pejsachówkę. Rudowłosą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego