Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.06 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
na zbitą twarz.
Gdyby w Nowym Jorku czy Londynie jakiś policjant tuszował samochodowe szaleństwa swojego synalka, nie tylko zostałby wyrzucony, ale jeszcze stanąłby przed sądem. Do których standardów Pan równa? Nowojorskich czy tych z Dhaki?
Mówi Pan, że 30 tysięcy złotych, jakie komendant Suchecki daje zarobić swojej żonie, to przecież niedużo. Pan się pewnie znacznie wyżej ceni.
Chyba Pan zapomniał, po co jest policja. Więc Panu przypomnę: ona ma właśnie takie sytuacje eliminować. Ma być poza podejrzeniem. Ludzie są tylko ludźmi, ale konsekwencje powinny być surowe.
Jeśli Pan tego nie pojmuje, to powinien się Pan przekwalifikować z komendanta stołecznej policji na
na zbitą twarz.<br>Gdyby w Nowym Jorku czy Londynie jakiś policjant tuszował samochodowe szaleństwa swojego synalka, nie tylko zostałby wyrzucony, ale jeszcze stanąłby przed sądem. Do których standardów Pan równa? Nowojorskich czy tych z Dhaki?<br>Mówi Pan, że 30 tysięcy złotych, jakie komendant Suchecki daje zarobić swojej żonie, to przecież niedużo. Pan się pewnie znacznie wyżej ceni.<br>Chyba Pan zapomniał, po co jest policja. Więc Panu przypomnę: ona ma właśnie takie sytuacje eliminować. Ma być poza podejrzeniem. Ludzie są tylko ludźmi, ale konsekwencje powinny być surowe.<br>Jeśli Pan tego nie pojmuje, to powinien się Pan przekwalifikować z komendanta stołecznej policji na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego