wielki i stale rosnący deficyt w wymianie z Chinami.<br>Bush znajduje się pod naciskiem republikańskiej prawicy, która domaga się bardziej stanowczej postawy w pertraktacjach z Chinami o los załogi samolotu. Konserwatywny tygodnik "Weekly Standard" ostro skrytykował Busha za zbyt miękkie - jego zdaniem - postępowanie w sprawie samolotu.<br>W wywiadzie telewizyjnym w niedzielę republikański przewodniczący Komisji Stosunków Międzynarodowych Izby Reprezentantów, Henry Hyde, nazwał członków załogi amerykańskiego samolotu "zakładnikami".<br>Sformułowanie to wywołuje ryzykowne dla Busha skojarzenia z kryzysem z dyplomatami z ambasady USA w Teheranie, których islamscy radykałowie wzięli jako zakładników w 1979 roku. Bezradność administracji prezydenta Jimmy Cartera wobec tego kroku (zakładników zwolniono