poezja w antypoezję, filozofia w antyfilozofię, nauka w<br>antynaukę, człowiek w antyczłowieka.<br> Byłem na drodze do sukcesu, który daje naturalność i prostota.<br> Mogłem liczyć, że to, co czynię, zostanie mi policzone na dobre.<br> Właśnie liczyć, że będzie mi policzone!<br> Zatem zdejmą ze mnie odium i w najbliższy dzień odwiedzin, w<br>niedzielę, przyjdzie do mnie Helena.<br> Tak się pocieszałem, lecz gryzła mnie druga supozycja, o której<br>wolałbym zmilczeć nawet przed sobą samym.<br> Moje wyznanie w gabinecie elektromiografu wobec dwóch kobiet, które miały dusze.<br> Powierzyłem im tajemnicę potworną.<br> To był rak na mojej podświadomości.<br> 0 własnych siłach stamtąd go wydobyłem, tak uważam, gdyż