Straszna to wróżba. Penge Afra osadził mnie na dobrej ziemi, dał bogactwo i ludzi. A ja złożyłem przysięgę, że nie będę walczył z żadnym człowiekiem ani zwierzęciem, nie wypłynę na dużą głębię, a w czasie burzy nie wyjdę na deszcz. Uczyłem młodych walki, lecz sam naprzeciw nim nie stawałem. Jadłem niedźwiedzie łapy, lecz nie chodziłem na łowy z oszczepem. Żyłem ponad wszystkimi mocami jako Liść, Brat Drzew. I ponad ludzkim prawem, bo strzegł mnie szacunek i <orig>banowe</> słowo.<br>Co wydarzyło się w ostatnich dniach, wiesz pewnie. Drzewa, bracia moi dostojni, znów naznaczyły swego wybrańca i ja z nim krew wypiłem, i