Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
zmierzał ku drzwiom alkierza. Mrowiec odstawiając blachę wlepił rdzawe, zmrużone ślepska w te drzwi, gdy się na chwilę otwarły.
- Patrzcie no! To i Derkacz do karczmy dziś zaszedł! - zdziwił się patrząc natrętnie Żydowi w oczy. Wiedziałem dotąd, że on piwa nie pija, a gorzałki to już ani ani!
Zaśmiał się niegłośno a zjadliwie i wciąż patrzał na Żyda, z ukosa jakoś i jakby porozumiewawczo.
- Nu, karczma jest dla każdego... to on i pić nie musi, a jak chce z sąsiadami pogadać, to wolno... Każdemu wolno.
- Juści, prawda... wolno! Ą Derkacz gadać potrafi, wiadomo....
- To mądry chłop... ojej! Wojskowo sługiwał, gdzieś tam
zmierzał ku drzwiom alkierza. Mrowiec odstawiając blachę wlepił rdzawe, zmrużone ślepska w te drzwi, gdy się na chwilę otwarły.<br>- Patrzcie no! To i Derkacz do karczmy dziś zaszedł! - zdziwił się patrząc natrętnie Żydowi w oczy. Wiedziałem dotąd, że on piwa nie pija, a gorzałki to już ani ani!<br>Zaśmiał się niegłośno a zjadliwie i wciąż patrzał na Żyda, z ukosa jakoś i jakby porozumiewawczo.<br>- Nu, karczma jest dla każdego... to on i pić nie musi, a jak chce z sąsiadami pogadać, to wolno... Każdemu wolno.<br>- Juści, prawda... wolno! Ą Derkacz gadać potrafi, wiadomo....<br>- To mądry chłop... ojej! Wojskowo sługiwał, gdzieś tam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego