i niektórym ulegam, choć o tym nie wiem. Na przykład cały mój stosunek do literatury jest częściowo tylko mój własny, wsparty moim doznaniem czytelniczym, a nawet to doznanie zaprawione bywa gotową, wziętą od innych, odziedziczoną opinią. W dziejach literatury, i ogólnoeuropejskiej, i polskiej, utrwaliło się wiele przebiegów dotychczas tajemniczych albo niejasnych i czujemy, że tylko krążymy dokoła nich, nie umiejąc ich nazwać. Zajmowałem się literaturą polską jako poeta, krytyk i wykładowca, a jednak muszę przyznać, że wymyka mi się to, co nazwałbym jej <page nr=270> najgłębszym sensem czy przeznaczeniem. Dusza anielska w czerepie rubasznym, pierwszorzędność okryta podrzędnością? Porównując tę literaturę z innymi (i