opinii, zdaje się, nie jestem odosobniony. Dla samej poruszanej w tym tekście sprawy ważne zapewne jest, że polityka Wałęsy przyczyniła się do tego, co go samego spotkało. Lista grzechów nie jest wcale krótka. Sam prezydent widoczny był w sprawie Olina, jego ludzie - przypomnijmy choćby Mieczysława Wachowskiego - specjalizowali się bądź w niejasnych kontaktach ze służbami specjalnymi, bądź w takim interpretowaniu prawa (czyli w <orig>"falandyzowaniu"</>), by racje prezydenta zawsze były na wierzchu. Do dzisiaj mamy niewyjaśnione sprawy z dokumentami: jedne zaginęły, inne się odnalazły. Jeszcze do tego cała skomplikowana i dwuznaczna gra w personalia. Jedni lecieli w dół, np. odwołany w 1993 r