Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
grzebienia - niechlujny, cuchnący, zarośnięty i że łączy mnie z nimi coś więcej niż ten sam pasiak i szynel z zielonej flaneli.
Był to niewątpliwie obóz jeńców z dawnej wojny, która poszła w zapomnienie, ale obóz przetrwał i ci ludzie trwali z dala od swoich domów, kobiet, dzieci, niejeden rozum postradał, niejeden zdziwaczał, rzecz zwykła w tak długim odosobnieniu.
Ciekawe, ilu ich umarło?
Ilu próbowało ucieczki?
Czy wierzą jeszcze, że wydostaną się z niewoli?
Ten zasuszony dziadek, powtarzający jak kulomiot te-te-te-te-te, musi tu siedzieć od pierwszej wojny światowej.
Pognali wtedy naszych na wszystkie fronty Europy.
A ten na
grzebienia - niechlujny, cuchnący, zarośnięty i że łączy mnie z nimi coś więcej niż ten sam pasiak i szynel z zielonej flaneli.<br>Był to niewątpliwie obóz jeńców z dawnej wojny, która poszła w zapomnienie, ale obóz przetrwał i ci ludzie trwali z dala od swoich domów, kobiet, dzieci, niejeden rozum postradał, niejeden zdziwaczał, rzecz zwykła w tak długim odosobnieniu.<br>Ciekawe, ilu ich umarło?<br>Ilu próbowało ucieczki?<br>Czy wierzą jeszcze, że wydostaną się z niewoli?<br>Ten zasuszony dziadek, powtarzający jak kulomiot te-te-te-te-te, musi tu siedzieć od pierwszej wojny światowej.<br>Pognali wtedy naszych na wszystkie fronty Europy.<br>A ten na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego