zapowiedzi podwyżki, bo mogłoby to spowodować wzrost cen wolnorynkowych zbóż i pogorszyłoby sytuację paszową hodowli! Nie zgadzam się: w ten sposób na wiosnę wytrącimy sobie z ręki broń. Obawy są, moim zdaniem, nieuzasadnione - ceny wolnorynkowe zbóż zależą od popytu i podaży, dlatego obecnie nawet nieco zmalały (np.: ceny pszenicy w niektórych rejonach spadły z 1200 zł do 1100 zł, a żyta nawet do 800 zł). Zmniejszył się popyt wskutek wyprzedaży stada podstawowego, popyt na obecnym poziomie nie spowoduje większego wzrostu cen zbóż, bo hodowla maleje. Natomiast wcześniejsze ogłoszenie większej podwyżki cen zbóż od 1 lipca wydatnie przyczyniłoby się do rozszerzenia zasiewów