Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
Nie... Puść. Nie taaaam.

STASIEK No to ja sobie pójde... Obiecałem zajść do Kolaszczakiewyłogowskiego...
PŁK RASZYN-RASZUŃSKI To... wy tam wolicie? (do HR. CYNGLA) Panie Hrabio (mruga) jak tam z nadawaniem tego ,,Medalu za Wierną Służbę"? Czy mamy jeszcze na ten rok coś do dyspozycji?
HR. CYNGIEL pojmuje manewr Ph... niełatwo o ten medal... ale jeszcze... (uśmiech) ale dla dhhohgiego hhhodaka... postahhham sie. Juthhho pomówię z Londynem... Zhhhobi sie.
PŁK RASZYN-RASZUŃSKI Proszę Pań... wobec tego - prosze powstać. (szurgot krzeseł, STASIEK stoi z czarną czapką w ręce) Panie Stanisławie, prosze usłuchać rozkazu: ,,Sierżancie, baczność!" (STASIEK podrywa się) W imieniu legalnych władz
Nie... Puść. Nie taaaam.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>STASIEK No to ja sobie pójde... Obiecałem zajść do Kolaszczakiewyłogowskiego...<br>PŁK RASZYN-RASZUŃSKI To... wy tam wolicie? (do HR. CYNGLA) Panie Hrabio (mruga) jak tam z nadawaniem tego ,,Medalu za Wierną Służbę"? Czy mamy jeszcze na ten rok coś do dyspozycji?<br>HR. CYNGIEL pojmuje manewr Ph... niełatwo o ten medal... ale jeszcze... (uśmiech) ale dla dhhohgiego hhhodaka... postahhham sie. Juthhho pomówię z Londynem... Zhhhobi sie.<br>PŁK RASZYN-RASZUŃSKI Proszę Pań... wobec tego - prosze powstać. (szurgot krzeseł, STASIEK stoi z czarną czapką w ręce) Panie Stanisławie, prosze usłuchać rozkazu: ,,Sierżancie, baczność!" (STASIEK podrywa się) W imieniu legalnych władz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego