albo strachu przed policją polityczną? Wolno mnie posądzać w jednym i drugim wypadku o litość i współczucie dla wygnanego z raju i dręczonego, tak czy inaczej, Adama.<br> Jednak wyjechałem z Ameryki, czyli raz jeszcze skończyło się moje urzędowanie i pensja co pierwszego. Lata 1950-1960, w pewnym sensie trudniejsze niż niemiecka okupacja, bo tam przynajmniej wśród swoich, musiały potwierdzić teorię "ostatniej złotówki", tutaj franka. I ponieważ przeżyłem, mając w dodatku na utrzymaniu rodzinę - potwierdziły. Jak to się udało i gdzie, w trudnej Francji, bez żadnej posady? Myśląc o tym, czuję strach, ale po fakcie. Była oczywiście "Kultura", ale, sama uboga, mogła zdobyć