przyrodniczą, niewzruszoną obojętność. Wówczas po raz drugi spróbowałem dotrzeć w głąb tego, co nazywam "stanem subiektywności", aby odkryć tam i nazwać swój nowy stosunek do świata. Cóż odkryłem? <br><gap><br>Pojawiłem się więc sam sobie jako wyrobnik obojętny wobec świata, którego jest niewolnikiem, bo ten świat wobec niego nieczuły jest i obojętny, niemo i bezlitośnie pozbawia go człowieczeństwa. I aby je odzyskać, zszedłem w piekło erotyzmu.</><br><div><tit>3</><br>"...Ale ty, w pamięci mojej samobójczej, ty z martwych powstałaś w tę noc, która nie wiadomo, jak i kiedy się skończyła. Była tak krótka, tak intensywna, że myślę o niej jako o marzeniu sennym, szczęśliwym, tuż