Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Błogosławiona wina
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1958
rolę.
Wojewoda miński, wyciągnięty w przyciemnionym alkierzu na tapczanie przykrytym
suto wilczymi skórami, odetchnął słysząc, że imć Hornowski odchodzi. Nie spał
bynajmniej, rozumiał znaczące chrząkanie, z podnieconych głosów, dolatujących
przed chwilą z sieni, domyślił się nowiny. Udawał twardo uśpionego, by nie potrzebował
mówić, poruszać się, wydawać poleceń, symulować zadowolenia. Przeklęta niemoc,
obezwładniająca go od blisko dwu lat, wywoływała ów dziwaczny i przykry wstręt
do własnego głosu, głosów cudzych oraz do wszelkich przejawów życia. Jedyne,
czego pragnął, to ciszy i samotności.
Nie było to jednak owo twórcze pragnienie samotni, w której człowiek dojrzewa
i rośnie sam w sobie; raczej leniwa i niechętna
rolę.<br>Wojewoda miński, wyciągnięty w przyciemnionym alkierzu na tapczanie przykrytym <br>suto wilczymi skórami, odetchnął słysząc, że imć Hornowski odchodzi. Nie spał <br>bynajmniej, rozumiał znaczące chrząkanie, z podnieconych głosów, dolatujących <br>przed chwilą z sieni, domyślił się nowiny. Udawał twardo uśpionego, by nie potrzebował <br>mówić, poruszać się, wydawać poleceń, symulować zadowolenia. Przeklęta niemoc, <br>obezwładniająca go od blisko dwu lat, wywoływała ów dziwaczny i przykry wstręt <br>do własnego głosu, głosów cudzych oraz do wszelkich przejawów życia. Jedyne, <br>czego pragnął, to ciszy i samotności.<br>Nie było to jednak owo twórcze pragnienie samotni, w której człowiek dojrzewa <br>i rośnie sam w sobie; raczej leniwa i niechętna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego