Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
za wysokie progi na moje nogi. Gdzież tam mnie do tego? - powtarzał ciągle, gdy indagowano go, dlaczego nie wziął udziału w jakiejś imprezie lub gdy miał wyrazić opinię o przedstawionym mu problemie. Przez wiele lat gospodarowała w jego domu starsza pani, oddana mu całym sercem. Kiedy Wiktor leżał już złożony niemocą, jego najbliższy przyjaciel, Stanisław Witold Balicki, namawiał go, aby w obliczu śmierci wziął ślub z panią Marią i tym samym zabezpieczył jej wdowią rentę i mieszkanie. Nie zgodził się mimo gorących próśb i tłumaczeń, że byłoby to dla tej kobiety zadośćuczynieniezatylelatsamarytańskiej posługi. Uparty, nie dał się przekonać aż do ostatniego
za wysokie progi na moje nogi. Gdzież tam mnie do tego? - powtarzał ciągle, gdy indagowano go, dlaczego nie wziął udziału w jakiejś imprezie lub gdy miał wyrazić opinię o przedstawionym mu problemie. Przez wiele lat gospodarowała w jego domu starsza pani, oddana mu całym sercem. Kiedy Wiktor leżał już złożony niemocą, jego najbliższy przyjaciel, Stanisław Witold Balicki, namawiał go, aby w obliczu śmierci wziął ślub z panią Marią i tym samym zabezpieczył jej wdowią rentę i mieszkanie. Nie zgodził się mimo gorących próśb i tłumaczeń, że byłoby to dla tej kobiety zadośćuczynieniezatylelatsamarytańskiej posługi. Uparty, nie dał się przekonać aż do ostatniego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego