A zatem?<br>- A zatem - Horn, okiem nawet nie mrugnąwszy, splótł ręce na piersi. - A zatem podpisz lojalkę, zgódź się na współpracę. Jedź do Czech, jak ci każą. A tam... Tam stawisz opór.<br>- Nie rozumiem...<br>- Nie? - parsknął Szarlej. - Doprawdy? Nasz przyjaciel, Reinmarze, wykładem o moralnej i czystej naturze ludzkiej poprzedza bardzo niemoralną ofertę. Proponuje ci zostanie tak zwanym agentem podwójnym, pracującym na dwie strony, dla Inkwizycji i dla husytów. To wszak, że sam jest husyckim emisariuszem i szpiegiem, wie już każdy, wyjąwszy co najwyżej tych stękających tam w słomie debili. Prawda, Urbanie Horn? Twoja rada dla naszego Reynevana wydaje się niegłupia, jest