Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
jak oni panią wpuścili?!
- Nie wiem - odparłam, czując jak do reszty kołowacieję. - Nikt mnie o nic nie pytał.
Równocześnie uświadomiłam sobie, że wygłaszam gigantyczne łgarstwo, bo przecież nic innego nie robili, tylko mnie pytali, i zaczęło mi się robić gorąco. Pierwszy sekretarz patrzył na mnie z oburzeniem i wstrętem.
- To niemożliwe - oświadczył stanowczo. - W tych warunkach nie mogła pani być w Brazylii. Ma pani jakiś dowód, że pani tam była?
- Nie mam - wyznałam ze skruchą. - Nawet żadnej pamiątki sobie nie przywiozłam.
- To gdzie pani była w takim razie?
- W Brazylii...
Zanosiło się na to, że rozmowa nie ulegnie zakończeniu do sądnego
jak oni panią wpuścili?!<br>- Nie wiem - odparłam, czując jak do reszty kołowacieję. - Nikt mnie o nic nie pytał.<br>Równocześnie uświadomiłam sobie, że wygłaszam gigantyczne łgarstwo, bo przecież nic innego nie robili, tylko mnie pytali, i zaczęło mi się robić gorąco. Pierwszy sekretarz patrzył na mnie z oburzeniem i wstrętem.<br>- To niemożliwe - oświadczył stanowczo. - W tych warunkach nie mogła pani być w Brazylii. Ma pani jakiś dowód, że pani tam była?<br>- Nie mam - wyznałam ze skruchą. - Nawet żadnej pamiątki sobie nie przywiozłam.<br>- To gdzie pani była w takim razie?<br>- W Brazylii...<br>Zanosiło się na to, że rozmowa nie ulegnie zakończeniu do sądnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego