Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
Przysłała nas Kertesz.
- Aaa, Wlado! Proszę do mieszkania - przyjaźnie zapraszał
Lach gości.

Po przywitaniu się z gospodynią Krzeptowski wyciągnął
z kieszeni kopertę i podał ją Lachowi. Ten z uwagą studiował
list przyjaciela zawierający prośbę o podwiezienie trzech
Polaków do granicy węgierskiej.
Trzy pary oczu świdrowały poznanego przed chwilą Słowaka w
niemym oczekiwaniu. Czy aby nie odmówi? On też mógł
się obawiać konsekwencji ze strony policji. Gdy skończył
czytać, przyjaźnie pokiwał głową, lekko roześmiał się i
powiedział w ojczystym języku:
- Dobrze, pomogę wam. Odpoczniecie, zjecie coś i pojedziemy.
Za chwilę małżonkowie przynieśli półmisek z wędliną,
chleb, masło i dzban gorącej herbaty i
Przysłała nas Kertesz.<br> - Aaa, Wlado! Proszę do mieszkania - przyjaźnie zapraszał<br>Lach gości.<br><br> Po przywitaniu się z gospodynią Krzeptowski wyciągnął<br>z kieszeni kopertę i podał ją Lachowi. Ten z uwagą studiował<br>list przyjaciela zawierający prośbę o podwiezienie trzech<br>Polaków do granicy węgierskiej.<br> Trzy pary oczu świdrowały poznanego przed chwilą Słowaka w<br>niemym oczekiwaniu. Czy aby nie odmówi? On też mógł<br>się obawiać konsekwencji ze strony policji. Gdy skończył<br>czytać, przyjaźnie pokiwał głową, lekko roześmiał się i<br>powiedział w ojczystym języku:<br> - Dobrze, pomogę wam. Odpoczniecie, zjecie coś i pojedziemy.<br> Za chwilę małżonkowie przynieśli półmisek z wędliną,<br>chleb, masło i dzban gorącej herbaty i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego